06-09-2007 22:45
Mroook
Odsłony: 0
Wiersze wygenerowane przez program poeta wersja 1.26, który jest do ściągnięcia tutaj. Autorem programu jest Derbeth.
Miasto
Twarz spotyka mocno złudną ciemność
Nikt nie kłamie na bezradnym mieście
Od samotności bezradne chmury uciekają
Odchodzę
Ponura matka idzie
Uciekają słońca od przerażającej jak człowiek dłoni
Cierpią wściekle skrwawione kruki
Rezygnacja płomienia widzi na pamięci skrwawioną rozpacz
Jak przeszłość przemijanie
Podziwia skrwawiona twarz żelaznego orła
On spotyka kruki
Kto wie, czy to matka?
Przeszłość
Na bluźnierczego orła
Wy oczekujecie wolno
Niczym każda człowiek róża
Przemija strach
Oto na jej dłoń zepsuty upadek oczekuje
Patrzy trup na mroczną rzeź
Czyż nie oczyszczenie ucieka
Łapczywie od jej dłoni?
Zastępy samotny rozpad ukazuje z wahaniem
Umiera krew
Śmiertelna róża pluje
Nieporadnie na świadomość
Śmiertelne chmury
Chore słońca klęczą powoli
Czas ucieka
Klęczy ostatni raz zakrwawione cierpienie
Krwi nie zabija nikt!
Samotny dom niepewnie karze gniew
Poza tym niczym koniec grzech...
Czyż nie jest ironią losu, że ostatnie serce nie patrzy nigdy na to?
Jak długo jeszcze nie ma bolesnego pożądania?
Martwa ofiara czasu tańczy z bólu
Mroczny trup tańczy w śmiertelnym
Jak przeznaczenie płomieniu
Śmiertelne słońca tańczą
Czerwony cmentarz kary kłamie
Ludzi płonący trup niszczy nieporadnie
Jak długo jeszcze zczerniali są wypaleni wbrew wszystkiemu?
To deszcz
Miasto
Twarz spotyka mocno złudną ciemność
Nikt nie kłamie na bezradnym mieście
Od samotności bezradne chmury uciekają
Odchodzę
Ponura matka idzie
Uciekają słońca od przerażającej jak człowiek dłoni
Cierpią wściekle skrwawione kruki
Rezygnacja płomienia widzi na pamięci skrwawioną rozpacz
Jak przeszłość przemijanie
Podziwia skrwawiona twarz żelaznego orła
On spotyka kruki
Kto wie, czy to matka?
Przeszłość
Na bluźnierczego orła
Wy oczekujecie wolno
Niczym każda człowiek róża
Przemija strach
Oto na jej dłoń zepsuty upadek oczekuje
Patrzy trup na mroczną rzeź
Czyż nie oczyszczenie ucieka
Łapczywie od jej dłoni?
Zastępy samotny rozpad ukazuje z wahaniem
Umiera krew
Śmiertelna róża pluje
Nieporadnie na świadomość
Śmiertelne chmury
Chore słońca klęczą powoli
Czas ucieka
Klęczy ostatni raz zakrwawione cierpienie
Krwi nie zabija nikt!
Samotny dom niepewnie karze gniew
Poza tym niczym koniec grzech...
Czyż nie jest ironią losu, że ostatnie serce nie patrzy nigdy na to?
Jak długo jeszcze nie ma bolesnego pożądania?
Martwa ofiara czasu tańczy z bólu
Mroczny trup tańczy w śmiertelnym
Jak przeznaczenie płomieniu
Śmiertelne słońca tańczą
Czerwony cmentarz kary kłamie
Ludzi płonący trup niszczy nieporadnie
Jak długo jeszcze zczerniali są wypaleni wbrew wszystkiemu?
To deszcz